Wataha

Wataha na razie wstrzymana,przepraszamy za kłopoty

Ciepło powitajmy nową wilczycę Charlie!

Imię: Charlie
Wiek: 3 lata
Rasa: Mieszaniec
Hierarchia: Ochrona
Stanowisko: Szpieg
Płeć: Samica
Moce: Nieodkryte
Cechy charakteru: Niepewna, miła, waleczna, nie lubi wody/pływać
Partner: Brak
Rodzina: Nie pamięta...
Właściciel: Oktawia

Od FireFaly'a

Od niedawna jestem w nowej watasze. Właściwie to świetnie. Jest nas na razie mało, ale przynajmniej ze wszystkimi szybciej się zapoznam. Postanowiłem zaprzyjaźnić się z wilczycami.
- Cześć - powiedziałem do jednej z nich. Odwróciła się do mnie i uśmiechnęła.
- Witaj, jestem Selen - powiedziała.
- Cześć - FireFly, miło mi - powiedziałem - a gdzie reszta wilków?
- Zaraz tutaj będą - odparła Selen.
- Okej, to poczekam - uśmiechnąłem się - myślę, że mnie polubią - po czym zarumieniłem się i usiadłem obok wilczycy.

<Selen?>

Od Glimer-c.d Selen

Przyjęłam nową wilczycę do watahy. Właśnie poszłam ją zaprowadzić do jaskini.
- Dobrze choć oprowadzę cię. Powiedziałam ale na to przyleciała Valixy
- Leć Glimmer na plażę jakiś wilk o ciebie się pyta.
- O mnie? Zdziwiło mnie to.
- Tak o ciebie leć!
- Ok oprowadzisz nową nazywa się Selen.

<Proszę Valixy dokończ>

Od Selen

Byłam w zaczarowanym lesie. Wpatrywałam się smutno w gładką jak lustro taflę wody, a po policzkach ciekły mi łzy. Złapałam swój szczęśliwy talizman, i pragnęłam, aby zadziałał. Chciałam wierzyć, że to co się mi przytrafiło, było tylko złym snem, albo raczej koszmarem. Ze smutku, zaczął nagle, z gwałtowną siłą narastać gniew. Przeklęty Alcaraz.! Że też musiał znaleźć, te moje "niby" rzeczy, z królestwa Ciemności.! Oczywiście to wszystko było jedną wielką bujdą, bo to Ellen sługa Czarnego Pana, mi je podłożył, a jego intencje były jasne. Moi rodzice, uwierzyli mu od razu. Bo grunt to rodzina... bla, bla, bla. Wstałam i otrzepałam się z paprochów, i liści. Byłam cała brudna..fuj.! Odwróciłam się i zaczęłam krążyć po lesie szukając wyjścia. Szłam, szłam i szłam, a przede mną tylko drzewa, które nie dawały mi szansy na wydostanie się z tego zielonego, i bez wyjścia miejsca. Nagle zza drzewa, zobaczyłam światło. Zaczęłam przedzierać się przez krzaki, nie zwracając uwagi, na to, że te bezlitośnie tną mi skórę. Znalazłam się na dużej polanie. Pachniało tam bzem, makiem i jeszcze mieszanką kilku innych kwiatów. Moim okrągłym, i wielkim oczom ukazał się widok. To była wilczyca. Najeżyłam sierść.
- Spokojnie. Jestem Glimer,a ty?
- Ja? - powtórzyła pytanie - Ja jestem Selen...
- Chcesz dołączyć do mojej watahy?
- Tak! Bardzo bym chciała! - krzyknęłam z entuzjazmem.
Już po chwili podążałam krętą śnieżką za alphą. Byłam szczęśliwa.

<Glimer dokończysz?>

Od Valixy-c.d. Glimer

-W kim niby?-powiedziałam udając,że nie wiem o kogo chodzi
-W tym nowym,FireFlay'u- odpowiedziała Glimer
-No...może...a co cię to obchodzi?
-Bo jesteś moją siostrą i chcę wiedzieć?
-No dobra tak,ale nie mów mu
-Dobrze nie martw się,jestem tajemnym sejfem na tajemnice-gdy to powiedziała zaczęłyśmy się śmiać
-Dzięki,idziesz popływać?
-Z wielką chęcią-weszłyśmy do wody i zaczęłyśmy się chlapać.
-"Nie ma lepszej siostry na świecie niż moja"-pomyślałam

Od Glimer

W końcu dołączyli do nas nowi juz nie jesteśmy samotne. Poszłam do jaskini siostry by z nią pogadac spotkałam ja na gapieniu się na nowego samca w watasze
- Hej Valixy. Powiedziałam.
- Aaa! To ty nie strasz mnie Glimmer.
- A kto cię tu straszy? Spytałam siostrę.
- Ok ok po co przyszłaś?
- Idziesz na plażę?
- Pewnie! Powiedziała Valixy.
Przez cały czas gdy szłyśmy myślałam dlaczego ona się tak na niego gapiła? Czyżby się zakochała? Gdy już opalałyśmy się na naszej złocistej plaży spytałam Valixy
- Valixy?
- Tak siostrzyczko? Spytała Valixy.
- Zakochałaś się w nim?