środa, 26 grudnia 2012

Od Valixy

Byłyśmy w raz z Glimer na plaży,chlapałyśmy się,śmiałyśmy i gadałyśmy o różnych bezsensownych rzeczach,gdy nagle zobaczyłam zmierzającego w naszą stronę czarnego wilka który wyglądał tak:
Po chwili rzucił się na moją siostrę więc zaczęłam go atakować,długi czas nic sobie nie robił z moich starań uratowania siostry,gdy nagle jeden z moich pocisków nocy trafił go prosto w paszczę,wilk tylko zaskomlał i uciekł.Podbiegłam do Glimer i zobaczyłam,że się nie rusz
-"Zemdlała"-pomyślałam.Wzięłam się do przyspieszania gojenia się jej ran,długi czas nie uzyskiwałam,żadnych rezultatów,jednak w pewnej chwili Glimer się obudziła
-Co się stała?-spytała się,osłabionym głosem
-Nic,siostrzyczko choć zabiorę cię do jaskini-odpowiedziałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz